Co powiedziałyby związki zawodowe na temat tych kar dla pracowników?

Po publikacji ostatniego artykułu dotyczącego tematu kar dla pracowników wielu właścicieli firm pytało mnie o pomysły na sankcje i dolegliwości, których mogliby użyć do karania podwładnych. Sankcje i dolegliwości są niewyczerpanym źródłem pomysłów dla szefa, który chce ukarać albo oduczyć pracownika zachowania, którego nie akceptuje.

Zanim napiszę o swoich pomysłach i zrobimy z nich listę zadaj sobie dwa pytania;

1. Kogo chcemy ukarać?

Inny repertuar sankcji należy mieć dla pracowników sprzedaży trochę inny dla biura czy wsparcia sprzedaży i marketingu.

2. Jak bardzo jesteś konsekwentny w karaniu?

Co do wytrwałości – niektóre sankcje mogą angażować Cię codziennie. Jeśli miałbyś z niej zrezygnować przed czasem, lepiej nie zaczynaj w ogóle. Utrzymasz swoją wiarygodność w oczach pracownika.

Nie od dziś wiadomo, że „Sprzedaż” nie cierpi raportowania, planowania i postępowania zgodnie z ustalonymi w firmie procesami. Z doświadczenia wiem, że największą karą dla sprzedawców (szczególnie tych lepszych) była konieczność codziennego raportowania dnia pracy oraz szczegółowego planowania (godzina po godzinie) dnia pracy.

Kiedy korzystałem z tej sankcji moim ludzie zawsze prosili o zmianę kary na bardziej nawet dotkliwą (finansową), byle tylko uwolnić się od codziennej spowiedzi.

Kiedy zaś mowa o pracownikach nie związanych ze sprzedażą, skuteczne były kary wymuszające kontakt z klientem – na przykład dzwonienie do nowych, telefoniczne umawianie spotkań, albo telefony przypominające o niezapłaconych o czasie fakturach.

Obszarów, w których można poszukiwać pomysłów na dotkliwe sankcje i dolegliwości w przypadku przewinień jest sporo. Kilka największych to[1];

  • Zwiększona kontrola
  • Czarna robota
  • Ograniczenie kompetencji i samodzielności
  • Zmniejszenie limitów do pożądanych dóbr i ograniczenie dostępu do nich
  • Zwiększenie dystansu pomiędzy szefem a pracownikiem
  • Dodatkowa praca lub zmiana jej charakteru

Lista moich dolegliwości (wszystkie sprawdzone);

  1. Planowanie codziennie czynności, jakie pracownik chce wykonać
  2. Raportowanie sms-em wejścia i wyjścia od klienta
  3. Codzienny raport na temat 5 sukcesów, jakie tego dnia miały miejsce w pracy
  4. Obowiązek zabierania pieczątki od klienta poświadczającego jego obecność
  5. Szczegółowa analiza w formie pisemnej przed każdym spotkaniem odpowiadająca na 9 pytań (Z kim będziesz rozmawiać? Opisz mi styl zachowania każdej z osób obecnych na spotkaniu, Czy jest coś istotnego, o czym muszę wiedzieć w związku z ich pracą? Co będzie istotne dla każdej osoby uczestniczącej w spotkaniu? Jak myślisz, co oni myślą, że Ciebie do nich sprowadza? Jaki jest Twój główny cel wizyty? Co będzie Twoim zwycięstwem po wyjściu od klienta? Powiedz, jaki masz plan na to spotkanie? Jak planujesz zainteresować klienta naszą ofertą/promocją/zniżką/warunkami/itp?)
  6. Odstawianie samochodu na weekend
  7. Mycie samochodu szefa
  8. Sprzątanie za wszystkich
  9. Przychodzenie wcześniej od innych do biura
  10. Wysyłka korespondencji/paczek po pracy
  11. Odbieranie telefonów reklamacyjnych
  12. Zwiększenie ilości zadań operacyjnych – ilość rozmów/ofert/spotkań
  13. Konieczność umawiania się z szefem na spotkania i rezerwowanie terminu
  14. Dzwonienie do klientów (kara dla pracowników biura)
  15. Brak zgody na ruchome godziny pracy
  16. Brak zgody na pracę w systemie Home – Office
  17. Cofnięcie pełnomocnictw
  18. Zmiana charakteru pracy w ramach kompetencji (sprzedawca idzie pisać raporty i oferty, a wsparcie dzwoni szukając nowych)
  19. I wiele, wiele innych… 

Pomijając w/w pomysły bardzo często, aby uprzykrzyć życie pracownikowi wystarczy z należytą uwagą podejść do jego codziennych obowiązków, procesów, procedur i standardów pracy. Taki „strajk włoski” ze strony szefa.

Co myślisz o tych metodach? Masz swoje, sprawdzone sposoby? Napisz w komentarzu.

PS: Pamiętaj, że w każdej chwili możesz pobrać mój darmowy raport:

Kliknij i pobierz raport o sprzedaży!
Kliknij i pobierz mój DARMOWY raport, otrzymasz 13 stron konkretnej i sprawdzonej wiedzy!

[1] Psychologia Szefa. Szef to zawód. J. Gut, W. Haman

1 Komentarz

  • Posted 30 kwietnia 2017
    opublikowane przez: Dawid
    18:32 0Likes

    Ad 1.) Nie ma sprawy – wszystko w godzinach pracy,
    Ad 2) Cóż za problem – będzie to ktoś sprawdzał? Jak długo?
    Ad 3) Wszystko w godzinach pracy,
    Ad 4 ) Z radością powiem Klientowi, że szef chce, by ten potwierdził moją i jednocześnie swoją obecność na spotkaniu. O wnioskach, które z tych sytuacji wyciągnie Klient chyba nie trzeba mówić.
    Ad 5) Ok – nie ma problemu – wszystko w godzinach pracy.
    Ad 6) Dla pracownika, który korzysta z firmowego pojazdu w celach prywatnych kara będzie dotkliwa – dla innych nie koniecznie, zwłaszcza, że będą go odstawiali w godzinach pracy,
    Ad 7) Wchodzi w zakres obowiązków? Jeśli tak, to chętnie – w godzinach pracy.
    Ad 8) A bardzo proszę – w godzinach pracy,
    Ad 9) …i wychodzenie wcześniej? Jeśli nie, pracownik z pewnością w końcu zechce „odebrać” godziny, albo co gorsza zażąda wypłaty nadgodzin.
    Ad 10) Po pracy? A niby w imię czego?
    Ad 11) OK – jeśli reklamacja niezasadna, to w 99% będzie awantura. W rozmowie wystarczy sprowokować Klienta do żądania podania do telefonu przełożonego.
    Ad 12) Takie postępowanie może skończyć się w Sądzie, zwłaszcza, jeśli inni pracownicy ten target mają na niższym poziomie + dodatkowo pracownik uda się do psychiatry i otrzyma zasłużone zwolnienie lekarskie.
    Ad 13) Nie ma sprawy. Z istotną sprawą poczekam do ostatniej chwili.
    Ad 14) Nie ma sprawy – jest Pan zainteresowany? Nie? Dziękuję, do widzenia. Baza obdzwoniona w połowę dniówki 🙂
    Ad 15) OK – pracujemy w „sztywnych” godzinach. Ani minuty więcej, choćby nie wiadomo co 😉
    Ad 16) j.w
    Ad 17) Spoko – niech inni się teraz martwią – ja nie decyduję = paraliż albo znaczne opóźnianie niejednokrotnie ważnych decyzji.
    Ad 18) Paraliż firmy. Sprzedawca będzie pisał te raporty 2x dłużej, a wsparcie obdzwoni nowych i nic z tego nie będzie wynikało.

    Prawda jest taka, że każdy z nas – pracowników jest inny – jeden np. nigdy w pracy nie jest na czas, ale ze swoich obowiązków wywiązuje się wzorowo itp. Zastosowanie którejś z tych kar może uprzykrzyć mu życie, ale wpłynie też na firmę i w zadzie do niczego nie doprowadzi. Ważna jest rozmowa – najlepiej taka trochę „przyjacielska” i wypracowanie pewnych korzystnych dla siebie rozwiązań. Co moim zdaniem ważne – nie warto załatwiać spraw bezpośrednio dotyczących pracownika, za jego plecami i wprowadzać rządzenia dekretami. Ja np. w swojej firmie mogłem układać grafik po 10 godzin i tą możliwość mi zabrano – okazało się, że jednej z osób z zespołu to się nie podobało i przepchnął decyzję zmian 8-godzinnych pod moją nieobecność, argumentując to tym, że tych dni wolnych to nie wykorzystuję na studia, tylko na dodatkowe wakacje. Zacząłem więc pracować od-do, po 8 godzin, skrupulatnie tego pilnując. I przyszedł moment, w którym mój Szef miał jechać na spotkanie zarządu, jednak nie posiadał tak szczegółowej wiedzy w danej kwestii, jak ja, a w szczególności nie znał danych systemowych (był stosunkowo świeżo zatrudniony). Chciał, żebym jechał z nim – bardzo grzecznie odpowiedziałem, że niestety nie mogę, bo pracuję do 16. Finał był taki, że na forum Prezes zapytał go, czy on się faktycznie zajmuje tym działem, czy może ma jakieś inne, nieznane nikomu kompetencje.

Pozostaw odpowiedź Dawid Anuluj pisanie odpowiedzi

Top