Kiedy spotykam się z handlowcami niezadowolonymi z efektów własnej pracy zawsze towarzyszy mi zdumienie połączone z przerażeniem, przy czym tego ostatniego jest zdecydowanie najwięcej. I choć bardzo się staram nic wtedy nie mówić, to moja mina na pewno jest wymowna… nie poradzę, tak mam.